"Ale jak to bigos w czasie karmienia piersią?"



Dieta matki karmiącej to bez wątpienia temat kontrowersyjny. W poprzednim poście omówiłam na jakie składniki mleka kobieta na pewno ma wpływ. Dla przypomnienia jest to profil jakościowy kwasów tłuszczowych, jod, witamina B12. Mimo to wciąż pokutuje mit wiążący schabowego zjedzonego na niedzielny obiad z kolką u dziecka.

Na początek trochę fizjologii. Niezależnie od tego czy spożyjemy wspomnianego wcześniej schabowego, czekoladę czy warzywa gotowane na parze, każdy produkt zostaje strawiony do podstawowych związków organicznych i nieorganicznych jakimi są: aminokwasy, kwasy tłuszczowe, glukoza, sole mineralne, witaminy. Dopiero tak przygotowane metabolity są transportowane wraz z krwią do komórek całego ciała, włączając w to komórki wydzielające mleko - laktocyty. Laktocyty otoczone są kapilarami czyli drobnymi naczyniami krwionośnymi, dzięki którym możliwa jest wymiana składników między krwią a pęcherzykami mlecznymi. Oprócz wspomnianych metabolitów wraz z krwią do laktocytów trafiają hormony, immunoglobuliny czy alergeny. Dlatego u niektórych dzieci występuje reakcja alergiczna na białka mleka krowiego. Zostając w temacie alergii na bmk, w przypadku jej wystąpienia zaleca się eliminację mleka i jego przetworów z jadłospisu mamy. W ostrych stanach alergicznych - także mięsa wołowego i jaj kurzych. Każda eliminacja powinna być konsultowana z lekarzem, ponieważ istnieją badania, które jasną mówią, że dieta eliminacyjna matki stosowana "na zapas" może prowadzić do wystąpienia alergii u dziecka w przyszłości.

Alergia na białka mleka krowiego często kojarzona jest z nietolerancją laktozy. Laktoza, niezależnie od diety matki, jest produkowana w laktocytach. Dlatego też w przypadku nietolerancji konieczna jest rezygnacja z karmienia piersią.

Wróćmy do tytułowego bigosu i innych produktów, które według niektórych opinii mogłyby spowodować kolkę u dziecka. Kolka jest zaburzeniem o nieustalonej patogenezie i dieta mamy nie ma żadnego wpływu na jej występowanie. Zauważmy, że kolkę miewają też dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Substancje ogólnie postrzegane jako wzdymające to w głównej mierze oligosacharydy, disacharydy, monosacharydy i poliole występujące w nasionach roślin strączkowych, w cebuli, czosnku czy środkach słodzących takich jak ksylitol. Substancje te nie są trawione w jelicie cienkim, ale przechodzą do jelita grubego, gdzie ulegając procesowi fermentacji mogą wywoływać nieprzyjemne objawy takie jak wzdęcia, przelewanie, gazy. Nie ma możliwości aby z jelita grubego przedostały się do krwi a następnie do mleka. Rezygnacja z tych pokarmów jest więc uzasadniona - jeśli to mama cierpi z powodu wymienionych dolegliwości.

Podsumowując, kolka występuje niezależnie od diety matki karmiącej, również u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym. Dlatego jeśli dobrze tolerujesz produkty o dużej zawartości węglowodanów fermentujących, nie ma powodów do ich unikania.







Źródła:

Borszewska-Kornacka M., Rachtan-Janicka J.: Stanowisko Grupy Ekspertów w sprawie zaleceń żywieniowych dla kobiet w okresie laktacji. STANDARDY MEDYCZNE/PEDIATRIA;  2013, T. 10, s.: 265-279.


Neville M.: Physiology and endocrine changes underlying human lactogenesis II. J Nutr. 2001, Nov; 131(11): 3005S- 8S.

Bręborowicz A., Sobkowiak P.: Postępowanie diagnostyczne w alergii na białka mleka krowiego u dzieci. Alergia Astma Immunologia 2015, 20 (1): 17-23


Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz